Właściwe ścieżki

Psalm 23

Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie,
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.

Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.

Po właściwych ścieżkach

Jezus jest moim przewodnikiem w życiu. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć.

Prorok Ezechiel opisywał widzenie wody, która wypływała że świątyni i uzdrawiała wszystko. Taka woda orzeźwia moją duszę i uzdrawia ciało.

Jezus wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoją chwałę.

Patrząc na historię życia, łatwo dostrzec, że te wszystkie zdarzenia, które się przydarzyły miały sens. Ja tak to dostrzegam w swoim życiu. Jezus prowadził mnie po ścieżkach właściwych i trudnych zarazem, nie ze względu na mnie, bo jestem taki fajny, lecz z tej przyczyny, aby Jego chwała objawiła się w moim życiu.

Jeśli w tym momencie swojego życia przechodzisz przez ciemną dolinę, dolinę łez i nie widzisz końca tego i sensu, to również zauważ, że Jezus jest tam z Tobą, On Ciebie przeprowadza przez właściwe ścieżki, aby w Tobie ujawniła się Jego chwała.

Piotr

Skuteczność Słowa

Iz 55, 10-11


Tak mówi Pan Bóg:
«Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa».

Słowo Boże jest zawsze skuteczne, zawsze spełnia pomyślnie swoje posłannictwo. Działalnością Słowa Bożego w życiu człowieka jest wzrost wiary, nadziei i miłości. Słowo zawsze przynosi nadzieję, przez to przymnaża się wiara i wzrasta miłość.

Zauważ w tym czasie Wielkiego Postu jak działa Słowo Boże w Twoim życiu.

Piotr

10 lat działalności Dzieła Duchowej Adopcji Kleryków

Już nadszedł czas aby trochę popatrzeć na swoją działalność. Oto już 10 lat odkąd zaczęliśmy Dzieło Duchowej Adopcji Kleryków. Rozpoczęliśmy w 2014 roku od zawierzenia Dzieła św. Stanisławowi Kostce, patronowi parafii, w której posługuje Diecezjalna Diakonia Modlitwy Ruchu Światło-Życie diecezji tarnowskiej.

Dlatego w tej parafii sprawowana będzie Msza dziekczynna za całe Dzieło, za wszystkich, którzy przez okres 10 lat modlili się w intencji kleryków oraz nadal się modlą, za alumnów objętych modlitwą, za tych, którzy przyjęli święcenia kapłańskie oraz za tych, którzy z różnych powodów zrezygnowali z formacji seminaryjnej.

Będziemy wspominać przed Panem wszystko osoby, które modliły się za młodych seminarzystów, a odeszły już do chwały niebieskiej. Wspominamy p. Marię z Poznania. Modlitwą ogarniamy również kleryków, którzy odeszli do Domu Ojca.

Modlitwą duchowej adopcji obejmowaliśmy na początek alumnów Seminarium w Tarnowie, którzy należeli do grupy Ruchu Światło-Życie. Zachęcamy do przeczytania świadectwo ks. Sebastiana należącego do tamtej grupy alumnów.

Świadectwo Ks. Sebastiana

W miarę wzrostu Dzieła zataczaliśmy modlitwą coraz szersze kręgi alumnów. Świadectwo ks. Michała pokazuje ten rozwój.

Świadectwo Ks. Michała

Ogromną radością było włączanie się do modlitwy licealistów, którzy później rozpoczynali formację w seminarium

Świadectwo kl. Jana

Świadectwo kl. Mikołaja

Modlitwą objeliśmy przez 10 lat około 1000 alumnów z 60 seminariow diecezjalnych i zakonnych w Polsce i na świecie.

Świadectwo dk. Maksymiliana

Świadectwo Ks. Przemka

.

Oprócz modlitwy, aby Pan posłał robotników na żniwo Swoje, fundujemy również stypendia dla alumnów, którzy są w trudnej sytuacji materialnej.

Zachęcamy wszystkich, którzy swoją modlitwą i ofiarą chcą wspierać formację seminaryjną młodych, do włączenia się do wspólnej modlitwy w intencji powołanych i o powołania.

Piotr – Skała

J 1, 35-42

Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.
Jezus zaś, odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?»
Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?»
Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.
Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa.
A Jezus, wejrzawszy na niego, powiedział: «Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas» – to znaczy: Piotr.

Na początku publicznej działalności Jezus powołuje swoich uczniów. Jednym z nich jest Szymon. To Jemu Jezus nadaje nowe imię Kefas, to znaczy Piotr, Skała. Później wyjaśni znaczenie tego imienia, że jako na skale zbuduje swój Kościół.

Czy ja, jako ten, który nosi to samo imię mogę też posługiwać się jego znaczeniem?

Zastanawiam się, z jakiej skały jestem zbudowany. Jestem zbudowany z piaskowca. Piaskowiec to drobnoziarnista skała osadowa. Twarda, wytrzymała, tworzy warstwy wodonośne. Występuje w nich gaz ziemny i ropa. Skały te cieszą oczy i zachęcają do wędrówki w góry.

Jednak w niektórych warunkach stają się piaskiem.

Bywa tak, że raz jestem trwałą opoka, a raz przesypującym się przez palce piaskiem. Piasek ten nie dość, że szybko ulatuje na wietrze, to jeszcze zasypuje drogę innych i sprowadza ich na manowce.

W utwardzanie konsystencji skały pomaga mi codzienna Adoracja Najświętszego Sakramentu. Zwłaszcza w tych momentach, gdy zauważam, że zaczynam się już przesypywać.

Warto zauważać u siebie te momenty dobra i mocy oraz te momenty słabości i reagować na nie już przy pierwszym znaku osłabienia.

Piotr

Zaufanie w ciemności

Ciemność to brak światła i to zarówno w życiu fizycznym jak i duchowym. W ciemności potykamy się o cokolwiek na drodze. A jeśli w ogóle coś widzimy to i tak łatwo o pomyłkę.

Idąc w ciemności możemy zabłądzić, czy upaść. Dobrze mieć obok siebie kogoś bliskiego, kto drogę już przeszedł, kogoś zaufanego.

Łatwiej powiedzieć, że ufamy Bogu i O nas prowadzi niż zaufać człowiekowi najbliższemu, żonie, mężowi, przyjacielowi. Taki człowiek wie o nas wszystko, a i tak nas kocha.

Warto czasem wyjść z kimś zaufanym w ciemności i otworzyć swoje serce. Takie otwarcie serca wzmacnia zaufanie i to zarówno do człowieka jak i Boga.

Noc w górach

W takiej ciemności łatwiej dostrzec, że to Bóg jest bliżej nas niż myślimy i rozumiemy. To Jemu bardziej zależy na nas niż nam samym. To On pierwszy nas ukochał szaloną miłością. My możemy tą miłość w sobie odkrywać i rozwijać.

To odkrywanie miłości prowadzi do uwielbienia Boga za wszystko co stwarza swoją mocą. W pierwszym rzędzie to On nas stwarza na nowo, z gruzów podnosi na nowo wspaniale budowle naszego serca, pokazuje nowe ścieżki prowadzące na najwspanialsze szczyty duszy.

Bóg dał nam rozum, że byśmy z niego korzystali. Nie dał nam Bóg Ducha bojaźni, lecz mocy i miłości i trzeźwego myślenia /2Tm 1,7/.

Nie bójmy się zaufać Bogu i bliskiemu człowiekowi. Zwłaszcza wtedy, gdy wokół jest ciemno i nie widzimy przed sobą żadnej drogi, żadnej przyszłości. W każdej chwili może zabłysnąć światło zorzy i rozjaśnić ciemności naszych serc i umysłów.

Piotr

Strona promująca wspieranie modlitwą powołanych do głoszenia Ewangelii, koordynowane przez Diecezjalną Diakonię Modlitwy Ruchu Światło-Życie diecezji tarnowskiej.